Czaru dodadzą wspaniałe pomadki. W tym poście napiszę o trzech, które posiadam w swoim kuferku.

Dwie pierwsze to pomadki z firmy Astor z serii Heidi Color Last VIP. Producent pisze o trwałych, intensywnych pomadkach. Zachwala także, że dają one uczucie miękkich ust, łatwo się nakładają i zmywają, nie wysuszają i idealnie kryją usta. Muszę przyznać rację, pomadki trzymają się na ustach naprawdę długo, są delikatnie i bardzo łatwo się nakładają, mogłabym nawet powiedzieć, że nawilżają usta, co jest ogromnym plusem, bo ogromna większość pomadek je wysusza.
Drugi ma numer 001 i jest kolorem zbliżonym do naturalnego wpadającym w odcień kawy z mlekiem. Idealny do mocniejszych makijaży oczu.
Trzecia pomadka w moim ukochanym odcieniu intensywnej czerwieni pochodzi od marki Maybelline, ale niestety już nie ma tej serii w sprzedaży. Jej kolor i konsystencja są świetne, ma tylko jedną wadę. Po jakimś czasie zaczyna wysuszać usta.
Nie bójcie się kupować kolorowych pomadek. Dobrze dobrane świetnie podkreślą Waszą urodę, nadadzą charakteru i będą szybkim, a efektownym makijażem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz