czwartek, 18 lipca 2013

Wieczorową porą...

Złapałam chwilkę i wyczarowałam pędzlami, cieniami, pudrami i innymi... makijaż wieczorowy (chociaż jak ktoś woli mocniejsze makijaże, to może i być na dzień) na specjalne życzenie Mimi - Moniki. Trochę klasyki z letnim akcentem, daje ciekawy efekt, a przy okazji nadaje spojrzeniu charakter. Bez zbędnych błysków, brokatów i szaleństw, ale pochodziłam troszkę w tym makijażu i czułam się w nim naprawdę dobrze. No i oczywiście kolejny krok ku idealnemu blondowi, na który czekam! Nareszcie!

KROK 1: Rysujemy czarnym cieniem (tu: Inglot) na mokro kreskę wzdłuż linii rzęs.


KROK 2: Jasnym cieniem tzw. rozświetlaczem (tu: Inglot) pokrywamy wewnętrzny kącik oka, powiekę aż do jej połowy i miejsce pod łukiem brwiowym.


KROK 3: Brązowym ciemnym cieniem (tu: IsaDora) pokrywamy zewnętrzną część powieki nadając oku koci kształt, nie zapominamy o dolnej części powieki! Nie musimy tego robić dokładnie, ponieważ za chwilę wszystko będziemy rozcierać złotym cieniem (tu: IsaDora).


KROK 4: Na dolną powiekę nakładamy turkusowy cień (tu: Inglot).


KROK 5: Granatowym perłowym cieniem (tu: Inglot) łączymy na dolnej powiece cień brązowy z turkusowym. Rozcieramy.


KROK 6: Na powiekę w jej kącik wewnętrzny i dalej nakładamy jasny perłowy cień rozcierając granice (tu. Inglot).


KROK 7: Poprawiamy kreskę eyelinerem i tuszujemy rzęsy.


A to całość:

I wreszcie ogarnięte włosy ;)



Miłego dnia! Piszcie proszę jak się Wam podoba i jakie makijaże chcecie zobaczyć.
Beti

2 komentarze: